
Przez tysiące lat róże odgrywały znaczną rolę w różnych dziedzinach życia: w sztuce, literaturze, architekturze, symbolice, zdobnictwie czy obrzędowości. Królowe ogrodów jak nazwane przez Safone były róże, już w starożytnym Egipcie były umieszczane na ścianach grobowców, a poświęcone były bogini Izydzie, opiekunce rodzin i domowego ogniska, patronce macierzyństwa i małżeństwa. "Święte róże abisyńskie" były bardzo ważnym wyposażeniem zmarłych, była to specjalna korona z róż. W świątyni Salomona ściany obmywano wodą różaną. Antyczni Grecy bardzo cenili róże, które to poświęcone były Afrodycie i powstały wraz znią. W starożytnym Rzymie obchodzono Rosaria, czyli święto ku czci duchów zmarłych i wtedy też groby ozdabiane były różami. Dionizos nosił wieniec z róż, twierdząc, że chłodzi on jego głowę. Róża więc ceniona i rozchwytywana była w Starożytności. "Podkręcając taśmę do przodu", wiemy, że XIII wieku ze Wschodu do Europy przybywają Wyprawy Krzyżowe i przywożą nowe gatunki róż, które w dużej mierze przyczyniają sie do hodowli nowych odmian. I tak francuska Cesarzowa Józefina posiadała już 1812 roku piękne, bogate, różane ogrody. I wtedy też rozpoczyna się hodowla róż na dużą skalę. W XIX hodowcy francuscy zaczeli tworzyć krzyżówki odmian europejskich i chińskich w poszukiwaniu odmian mrozoodpornych. I tak powstały róże herbaciane i wielkokwiatowe. To właśnie o nich dziś napiszemy.